Przyjeżdża czy przyjerzdża? Jak to zapisać? Która forma jest poprawna?
Jeszcze wielu użytkowników języka polskiego nadal ma nie mały kłopot z odróżnieniem pisowni rz i ż. Przykładem może być dylemat dotyczący zapisu tytułowego czasownika. Przyjeżdża czy przyjerzdża? Który z tych wariantów jest bezbłędny? Odpowiedź znajdziecie w poniższym poradniku.
Przyjeżdża czy przyjerzdża? Poprawna forma
Przyjeżdża czy przyjerzdża? Nie są to jedyne warianty, które pojawiają się w sposobie zapisu omawianego czasownika. Wszyscy ci, którzy nie wiedzą, jak prawidłowo zapisać ten wyraz próbują to robić na różne sposoby. Wśród innych można znaleźć również wiele innych; przyjerzdrza, pżyjeżdża, przyjerzdża oraz pżyjeżdrza. Jednak tylko jedna jest poprawna. Która forma nie zawiera błędu?
Gdy nie chcemy popełnić błędu ortograficznego, to czasownik przyjeżdża zawsze powinniśmy zapisać z użyciem dwuznaku rz po spółgłosce p, a następnie zapisać dwa razy spółgłoskę ż. Wszystkie pozostałe możliwości zapisu są więc niepoprawne.
Wynika to z prostej zasady ortograficznej, która mówi, że spółgłoskę ż w danych wyrazach zapisujemy zawsze wtedy gdy w słowach pokrewnych wymienia się na g, h, s, dz, z. W tym wypadku wyrazem pokrewnym czasownika przyjeżdża będzie jeździć.
W zapisie czasownika przyjeżdża stosujemy dwuznak rz, ponieważ motywuje to reguła ortograficzna, mówiąca o tym, że w większości przypadków rz piszemy po spółgłoskach p, b, t, d, k, g, ch, j.
Przyjeżdża czy przyjerzdża? Poprawna forma już znana
Przyjeżdża odnosi się rzecz jasna do przemieszczania się z jednego miejsca do drugiego. Oznacza, że ktoś przybywa gdzieś jakimś środkiem lokomocji. Używamy go również mówiąc o środkach lokomocji, że dotarły do jakiegoś miejsca.
Przyjeżdża czy przyjerzdża? Przykłady zdań
- Autobus, na który czekamy przyjeżdża do naszej miejscowości około 15:00
- Moja siostra przyjeżdża dzisiaj do mnie w odwiedziny.
Przyjeżdża czy przyjerzdża? Przykład z literatury
— A więc dobre przynosisz mi nowiny, mój synu kochany? — rzecze Don Kichot.
— Tak dobre — odpowie Sancho — że potrzeba tylko, abyś pan Rosynanta ku dolinie skierował i wyjechał naprzeciw pani Dulcynei, która tu do pana z dwiema swymi pannami przyjeżdża.
— Ojcze wiekuisty! co ty mówisz, Sancho? czyż to prawda, mój przyjacielu? nie zwódź mnie, błagam cię, fałszywą pociechą mnie nie łudź!
— A po cóż bym miał pana zwodzić — odpowie Sancho — kiedy się sam zaraz o prawdzie przekonać możesz? Wyjdź pan tylko parę kroków naprzód, a obaczysz nadjeżdżającą księżniczkę w przepyszne szaty przybraną i ona, i jej panny aż kapią od złota i klejnotów; same na nich perły, diamenty, rubiny, materie srebrem i złotem przetykane, aż mi się w głowie nie mieści, jak one, u diabła, mogą udźwignąć to wszystko; włosy im spadają na ramiona i lśnią się jak promienie słońca, z którymi wiatr igra.
Miguel de Cervantes Saavedra, Don Kichot z La Manchy