fbpx
Internetowa poradnia językowa Polszczyzna.pl. 10+ redaktorów, 20 000+ haseł, 1 000 000+ czytelników każdego miesiąca.
Polszczyzna Logo
sprawdź...

Indyferencja – co to jest? Definicja, synonimy, przykłady

Co to jest indyferencja? Na pewno nie jest powszechnie używanym słowem. Jakie zjawisko możemy tak nazwać? Jakie są synonimy? O tym dowiecie się, czytając poniższy artykuł.

indyferencja co to jest co to znaczy czym jest znaczenie słowa definicja słownictwo hasło do krzyżówki synonim inaczej słownik Polszczyzna.pl

Indyferencja – co to jest? Co to znaczy? Definicja, czyli znaczenie słowa

Indyferencja to słowo oznaczające obojętność, bierność. Indyferencją nie określamy jednak obojętności, jaką jest apatia, ale mówimy o niej wtedy, gdy ktoś wykazuje brak zainteresowania wobec różnych istotnych spraw społecznych, politycznych, językowych, religijnych i moralnych. Taką postawę nazywamy indyferentyzmem.


Indyferencja – synonimy i wyrazy bliskoznaczne

Pomocne w zapamiętaniu tego, co to jest indyferencja, będą na pewno synonimy i wyrazy bliskoznaczne:

  • bierność,
  • obojętność,
  • zobojętnienie,
  • pasywność,
  • neutralność,
  • nieingerencja,
  • nieinterwencja,
  • niezaangażowanie,
  • bezstronność.

Wyrazy pokrewne

  • Indyferentka,
  • indyferent,
  • indyferentnie,
  • indyferentność,
  • indyferentyzm.

Księgarnia Polszczyzna.pl

Przykłady użycia słowa indyferencja

Wie pan, że od wielu lat pan jest pierwszy, z którym czuję się tak swobodnie i tak… Pańskie współczucie nie ma w sobie ani obrażającej litości, ani egzotycznej indyferencji.
… Wie pan, przecie ja z nikim stosunków towarzyskich nie utrzymuję… Pan jest pierwszy, z którym mogę sobie pozwolić na otwartą wymianę myśli, z tym uczuciem, że nie będę źle zrozumiana.
Była zaróżowiona i mówiła z podnieceniem. Dyzma już nie wątpił, że pani Nina na niego „leci”.

Tadeusz Dołęga-Mostowicz, Kariera Nikodema Dyzmy

Ale jako pacholę chciał nawyknienia swoje złożyć. Nie umiałby tego powiedzieć, ale gdy poza domem wałęsał się przez cały dzień i nawet już psów nie chciał brać ze sobą, to dlatego, że i one go kochały; bo i w ich spojrzeniach było śledzenie i czucie, oczekiwanie i troska; bo i wobec nich nie można było nic uczynić, nie ciesząc ani nie urażając. To, o co mu jednak wówczas chodziło, to była najwnętrzniejsza indyferencja jego serca, która go czasem rano na polach ogarniała w takiej czystości, że biec zaczynał, nie chcąc czasu ni tchu mieć na to, aby czymś więcej być niż lekką chwilą, w której uświadamia się ranek.

Napisane przez

Absolwent politologii. Język polski to jego pasja. Kwestie związane z polszczyzną interesują go od czasów liceum. W wolnych chwilach lubi słuchać dobrej muzyki.

X