100 najczęściej popełnianych błędów w Internecie w 2018 roku
Czy zastanawialiście się kiedyś, jaki wpływ na polszczyznę może mieć Internet? Zbawienny (autokorekta, ułatwiony dostęp do słowników internetowych) czy może powodujący pewien regres?
100 najczęściej popełnianych błędów w Internecie w 2018 roku to badanie przeprowadzone przez zespół Polszczyzna.pl oraz markę propagującą polszczyznę i literaturę polską – Nadwyraz.com. Inicjatywa ma na celu zweryfikowanie kondycji polskiej ortografii w Internecie. Badanie przedstawiliśmy w specjalnym raporcie, który publikujemy na łamach tego artykułu. Zapraszamy do lektury.
Przedmowa
Wirtualna rzeczywistość wkradła się w życie każdego z nas. Trudno wyobrazić sobie codzienność bez dostępu do Internetu, jest to przecież jeden z najbardziej rewolucyjnych wynalazków XX w. Dzięki Internetowi możemy przekazywać i uzyskiwać informacje w dowolnym momencie. Jest to także skarbnica wytworów ludzkiej działalności. Jednak jak wszyscy wiemy, Internet niesie ze sobą sporo zagrożeń – począwszy od cyberprzemocy, a skończywszy na różnego rodzaju oszustwach i wyłudzeniach danych. Coraz częściej mówi się też o negatywnych zmianach zachodzących w języku.
Polszczyzna doby przedinternetowej bez wątpienia znacząco różniła się od obecnej. Internetowe cytaty, nie zawsze w pełni poprawne, nierzadko wulgarne, zakorzeniają się w polszczyźnie mówionej, codziennej i, o zgrozo, stają się powiedzeniami. Internet ma też wpływ na język pisany – błędy literowe czy ortograficzne oraz liczne uproszczenia wynikają nie tylko z pośpiechu, lecz także niedbalstwa internautów i stają się powszechnie akceptowanym przyzwyczajeniem wielu Polaków. Osoby nieprzestrzegające norm językowych jako priorytet traktują komunikatywność wypowiedzi, a nie jej staranność. Niestety nie zdają sobie sprawy z tego, że takie niedbalstwo utrwala złe przyzwyczajenia i w efekcie zaburza komunikację. Sytuacji nie poprawia spadek czytelnictwa.
Czy jest szansa na wrócenie do dobrych praktyk językowych?
I jaki jest właściwie stan polszczyzny w polskim Internecie?
Aby udzielić odpowiedzi na postawione wyżej pytania, po raz pierwszy przeprowadzono badanie, które ma za zadanie przedstawić kondycję polskiej ortografii w Internecie.
Docelowo będzie powtarzane co roku, aby monitorować stan polszczyzny i alarmować o pojawiających się zagrożeniach oraz podejmować działania mające na celu przeciwdziałanie negatywnym zjawiskom.
Czy dynamiczny rozwój mediów społecznościowych, powszechny dostęp do urządzeń mobilnych oraz pozorna anonimowość mogą mieć wpływ na kondycję języka polskiego w Internecie? To bardzo ciekawe, a zarazem ważne pytanie. Wnioski z przeprowadzonego badania powinny posłużyć do szerokiej dyskusji na temat przyszłości polszczyzny nie tylko w Internecie, lecz także w mowie, ponieważ nawyki z rzeczywistości wirtualnej coraz częściej przenikają do życia codziennego.
Krzysztof Kacprzykowski, Polszczyzna.pl
Metodologia
- Raport został przygotowany na podstawie analizy danych za 2018 rok, tj. od 1.01.2018 do 31.12.2018.
- Dane pozyskano przy użyciu profesjonalnego narzędzia do monitoringu Internetu Brand24.
- Monitoring bazował na puli słów kluczowych, tj. wytypowanych błędach językowych w wielu konfiguracjach (odmienionych przez przypadki, z polskimi znakami oraz bez nich). Słowa kluczowe zostały przygotowane przez Nadwyraz.com i stronę Poprawna polszczyzna w niezależnej wielomiesięcznej analizie (ankietowanie 300 tys. czytelników serwisu). Pozwoliło to na wytypowanie kilkuset błędów językowych, które zostały poddane szczególnemu monitoringowi internetowemu.
- Analiza objęła 182 błędy językowe za okres 12 miesięcy (1.01.2018–31.12.2018 r.). Pierwszy raz w historii analizie poddane również tzw. memobłędy. Pełna lista błędów dostępna jest pod poniższym adresem: pełna lista błędów
- Łączna liczba otrzymanych i przeanalizowanych danych wyniosła 4 481 361.
- Główne źródła danych: Facebook, YouTube, fora dyskusyjne oraz pozostałe platformy mediów społecznościowych (m.in. Instagram, Twitter).
Facebook na cenzurowanym
- Jak wykazało badanie, prawdziwą kopalnią błędów jest portal społecznościowy Facebook. Uplasował się na niechlubnym pierwszym miejscu rankingu, bowiem pochodzi z niego aż 40,2% błędów.
- Nieco lepiej wypadł serwis YouTube – odnotowano tam 20,8% naruszeń norm językowych.
- Na trzecim miejscu znalazły się fora dyskusyjne, które generują zaledwie 10,8% błędów, a przecież bazują na języku pisanym. Być może użytkownicy forów biorą sobie do serca wewnętrzne regulaminy i dbają o jakość wypowiedzi.
- Instagram oraz mikroblogi, np. Twitter, plasują się zaś ex aequo na czwartym miejscu rankingu – pochodzi z nich 9,8% błędów.
- Najmniej naruszeń norm językowych możemy odnotować w newsach dziennikarskich. Są one źródłem niewielu błędów – zaledwie 3,1%. Czy jednak publicystom wypada w ogóle posługiwać się niepoprawną polszczyzną?
Na pewno i naprawdę sprawiały największy kłopot
- Z którymi słowami i wyrażeniami w 2018 r. największy problem mieli polscy internauci? Na pierwszym i drugim miejscu znalazła się para na pewno (15,03%) i naprawdę (9,52%). Wątpliwości budzi pisownia łączna i rozłączna – użytkownicy Internetu mylą te dwa wyrażenia.
- Na trzecim miejscu zestawienia zanotowano pleonastyczną konstrukcję dzień dzisiejszy. Takie sformułowanie wielu osobom wydaje się brzmieć lepiej, jednak nie powinno występować w języku codziennym, potocznym – wystarczy użyć słowa dziś.
- Wyniki badań potwierdziły, że Polacy nie znają zasad pisowni łącznej i rozłącznej. Na czwartym miejscu pojawiły się błędy w zapisie wyrażenia w ogóle. Oprócz tego, że internauci zapisują je przez u, stosują też pisownię łączną (8,45%). Na razie (8,34%), poza tym (4,44%), na co dzień (3,76%) i nie wiem (2,79%) – wyrażenia te notorycznie zapisywane są łącznie.
- Kolejne miejsca zajęły błędy w wyrazach mój (pisane przez u), wziąć (zapisywane uporczywie jako wziąść), à propos (zniekształcone na apropo/a propo), co najmniej (pisane łącznie), sprzed (zniekształcone na z przed), naprzeciwko (zapisane rozdzielnie), już (pisane przez sz).
Trudna przyjaźń z ortografią
- Ogólne zestawienie wykazało już dużo na ten temat – większość błędów możemy przyporządkować do kategorii błędów ortograficznych. Są to niepoprawnie zapisane wyrazy i wyrażenia: na pewno, naprawdę, w ogóle, na razie, poza tym, na co dzień, nie wiem, mój, à propos, co najmniej, sprzed, naprzeciwko, z powrotem.
- Jakie nasuwają się wnioski? Polacy nie znają zasad pisowni łącznej i rozłącznej, szczególnie wyrażeń przyimkowych. Prawdopodobnie wynika to z niedostatecznej uwagi poświęconej w szkole na naukę tego typu połączeń wyrazowych.
- Rażący błąd w zapisie zaimka mój można uznać za zwykłe niedbalstwo, ponieważ w wyrazie tym ó jest wymienne na o, a tę zasadę pisowni poznaje się pierwszych klasach szkoły podstawowej.
- Oczywistością jest, że czytanie książek pomaga we wzrokowym zapamiętaniu prawidłowej postaci ortograficznej wyrazu. Jeśli jednak dana osoba nie ma nawyku czytania literatury, a czas spędza na przeglądaniu treści internetowych, utrwala sobie złe wzorce i nieświadomie je powiela.
A co z błędami fleksyjnymi?
- Błędy fleksyjne to błędy w odmianie wyrazów lub wybór niepoprawnej postaci formy podstawowej.
- Czasownikiem, którego bezokolicznik jest wciąż podawany w niewłaściwej formie, jest wziąć. Błędny zapis, czyli wziąść, stanowi 44,12% wszystkich wynotowanych błędów.
- Jak wykazało badanie, wielu Polaków nie ma pojęcia o końcówkach fleksyjnych rzeczowników w liczbie mnogiej. Forma taka jak ludzią (16,85% wynotowanych błędów) jest niepoprawna. W celowniku liczby mnogiej rzeczownik ludzie przybiera formę ludziom. Podobny kłopot jest z zapisem rzeczownika dzieciom (2,63%).
- Internauci pomijają często literę w w zapisie słów pierwszy, pierwsza (8,27%). Takie uproszczenie grupy spółgłoskowej dopuszczalne jest jedynie w mowie.
- Czasownik lubić sprawia z kolei problemy w pierwszej osobie liczby pojedynczej czasu przeszłego. 4,22% wynotowanych błędów to formy lubiałem i lubiałam. Co ciekawe, popularne poszłem, weszłem, wyszłem używane zamiast poprawnych poszedłem, wszedłem i wyszedłem to odpowiednio zaledwie 2,97% i 2,58% wynotowanego materiału.
- W zestawieniu znalazły się także błędy takie jak przekonywujący zamiast przekonujący lub przekonywający 2,93%), swetr zamiast sweter (2,02%), doktór/doktur (1,87%) i kupywać (1,68%), perfuma (1,45%), umię (1,44%), derektor (1,02%). Należałoby więc spopularyzować poprawne formy wyżej wymienionych wyrazów.
Czy lubimy masła… maślane?
- Pleonazmy, znane jako „masło maślane”, to wyrażenia składające się z wyrazów znaczących to samo lub prawie to samo.
- Powszechne są nie tylko w codziennych rozmowach, lecz także w Internecie. Najczęściej występującym pleonazmem jest wyrażenie dzień dzisiejszy (83% błędów w omawianej kategorii). Na drugim miejscu znalazł się okres czasu (9,95%) – już z definicji okres jest pewnym odcinkiem czasowym (pomijamy oczywiście nomenklaturę z nauk ścisłych, w których to wyrażenie jest zasadne). Na trzecim miejscu pojawił się zwrot trwać nadal (3,49%).
- Dalej w zestawieniu znajdziemy kartkę papieru (1,97%), fakt autentyczny i akwen wodny. Na szarym końcu pojawiły się pleonazmy takie jak spadać w dół, wciąż kontynuować i cofać do tyłu. Problem z konstrukcjami tego typu bierze się z braku refleksji użytkownika języka nad logiką wypowiedzi.
- W zestawieniu najczęstszych błędów pojawiających się w polskim Internecie nie zabrakło innowacji frazeologicznych, czyli nieuzasadnionych zmian w postaci związków frazeologicznych. Najczęstszą z nich jest iść po najmniejszej linii oporu (0,68%) zamiast iść po linii najmniejszego oporu. Również zwrot w każdym bądź razie (0,30%) jest błędny, gdyż stanowi kontaminację dwóch wyrażeń: w każdym razie i bądź co bądź. W zestawieniu pojawiły się też innowacje takie jak języczek uwagi (zamiast języczek u wagi) i w woli ścisłości (zamiast gwoli ścisłości). Błędy te wynikają z nieznajomości prawidłowych postaci związków frazeologicznych.
Nie mów pod rząd, bo zrobisz błąd...
- Błędami składniowymi są wszystkie nieprawidłowości w budowie zdań, a także niewłaściwe łączenie form wyrazowych.
- Jak pokazało badanie, najczęściej powielaną błędną konstrukcją jest wyrażenie pod rząd (35,40% spośród błędów składniowych) zamiast z rzędu. Część osób uważa to wyrażenie za uzus językowy. Słowniki poprawnej polszczyzny są jednak zgodne i traktują tę formę jako błąd. Na drugim miejscu znalazł się twór dlatego bo (31,21%) stosowany zamiast dlatego że. W zestawieniu nie zabrakło innego wariantu tego błędu – dlatego ponieważ (2,43%).
- Wielu Polaków nie potrafi dostosować końcówki fleksyjnej liczebnika do rzeczownika, co zauważalne jest w błędnych formach półtorej roku (13,90%) zamiast półtora roku i półtora godziny (3,40%) zamiast półtorej godziny. Liczebnik półtora z rzeczownikiem rodzaju męskiego zachowuje końcówkę –a, zaś z rzeczownikiem rodzaju żeńskiego – przybiera końcówkę –ej.
- W Internecie spotkać można dość często formy po lewo czy po prawo (11,30%) zamiast z lewej czy z prawej lub po lewej i po prawej. Zastanawiające jest użycie osobliwego dla czemu (0,49%).
- Warto jeszcze wspomnieć, że wielu internautów posługuje się mało urozmaiconą składnią, często zaobserwować można także zaburzenia w obrębie łączliwości wyrazów.
Mam horom curke...
- Osobną kategorię stanowią błędy utworzone przez nieświadomych internautów, a powielane w sposób prześmiewczy przez innych. Celowe używanie błędnych form, szczególnie w memach czy komentarzach pod postami, pełni funkcję ludyczną.
- Zniekształcone słowa budzą śmiech, ale do czasu. Zabawa kończy się w momencie, gdy nieprawidłowa postać wyrazu zostaje zapamiętana i zaczyna wydawać się poprawna.
- Na pierwszym miejscu pojawiła się forma dej (13,77% wszystkich błędów) nawiązująca do sposobu pisania niewykształconych osób wyłudzających dobra przez Internet. Na drugim miejscu jest innowacja w zapisie wyrazu sąsiad – somsiad (również ma wysoką frekwencję, bo aż 13,67%). Popularnością cieszy się użycie liczby mnogiej słowa, które jej nie ma – chodzi o Internety(10,96%). Polaków śmieszą madki (8,86%), czyli matki, które na forach internetowych popełniają wiele błędów ortograficznych i rzeczowych. Na wysokim miejscu plasuje się wyraz ból pisany przez u (7,39%).
- Internauci przejawiają też tendencję do tworzenia nowych form fleksyjnych, co widoczne jest w przykładach takich jak jestę (6,46%), zazdraszczam (6,01%), śmiechnąć (5,63%) czy ten uczuć (5,25%). W Internecie znaleźć można słowa, które odwzorowują błędy fonetyczne, np. pińcet/pincet (5,23%) i paczeć (5,13%). Na uwagę zasługuje neologizm odzobaczyć (2,96%), który obrazuje chęć cofnięcia czasu, by nie widzieć tego, co już się zobaczyło. Na końcu tej klasyfikacji znalazły się błędy ortograficzne popełniane typowo w celach humorystycznych: zuo (3,16%), hora curka (1,43%), wonsz (1,10%).
- Powyższe błędy, choć popełniane umyślnie, dają nieprawidłowe wzorce.
Na koniec można by zapytać – quo vadis, polszczyzno internetowa?
Podsumowanie
W tym miejscu należałoby sformułować wnioski z przeprowadzonego badania. Największy kłopot internauci mają z ortografią, a konkretnie z pisownią łączną i rozłączną. Niepokoić może również tendencja Polaków do popełniania pewnego typu błędów słownikowych – pleonazmów. Pojawia się ich całkiem sporo. Mniej popularne są błędy gramatyczne – składniowe i fleksyjne.
Jak wykazało badanie, najwięcej naruszeń norm językowych zaobserwować można na Facebooku. Błędy zaczerpnięte z tego portalu stanowią niemal połowę materiału poddanego analizie – ponad 40%. Trochę lepsza sytuacja panuje w serwisie YouTube – znaleziono tam jedną piątą nieprawidłowych form omawianych w zestawieniu. Zaskakująco dobrze wypadł język forów internetowych (ok. 10% błędów).
Warto zapytać o przyczynę rozpowszechnienia błędów językowych w polszczyźnie internetowej. Najczęstszą wymówką jest pośpiech, a tak naprawdę niedbalstwo – sami internauci żartują czasem na temat tego, co osoby popełniające błędy literowe i używające niezrozumiałych skrótów robią z zaoszczędzonym czasem. Prawda niestety nie jest wygodna – wiele osób po prostu nie zna zasad polskiej ortografii. Wynika to nie tylko z braku szacunku do języka ojczystego, lecz także z nieczytania będącego znakiem czasów, o którym zresztą pisała w swoim wierszu Szymborska. Co ciekawe, pomimo istnienia funkcji autokorekty w urządzeniach elektronicznych służących do komunikacji sytuacja nie ulega poprawie.
Niestety pozorna anonimowość daje większe przyzwolenie na rozluźnienie zasad kultury języka. Stąd też niedbałość o własne wypowiedzi, a także wszechobecny hejt. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że język, jakiego używają, świadczy o nich samych. W Internecie nierzadko pozostają ślady po niechlubnych wypowiedziach, a niektórzy ich autorzy zapominają, że wypowiadają się na Facebooku pod swoim imieniem i nazwiskiem.
Co zrobić, aby przeciwdziałać naruszaniu norm językowych w Internecie? Przede wszystkim należy traktować język ojczysty jako wartość – coś, co łączy dany naród i jest jego dziedzictwem kulturowym. Kształtowanie takich postaw to nie tylko rola szkoły, lecz także kampanii społecznych. Wiele zależy od nas samych. Internet nie musi być źródłem tylko złych wzorców.
Raport w formacie PDF: 100 NAJCZĘŚCIEJ POPEŁNIANYCH BŁĘDÓW…
Raport 100 najczęściej popełnianych błędów w Internecie w 2018 r.
- Organizatorzy: Nadwyraz.com, Polszczyzna.pl
- Autorzy: Maciej Piotrowski, Krzysztof Kacprzykowski
- Kontakt: [email protected], [email protected]
- Redakcja: Marika Naskręt, Małgorzata Lach
- Projekt graficzny: Klaudia Kadłubowska
- Partner technologiczny: Brand24.pl
Copyright © Nadwyraz.com, Warszawa 2019
?