fbpx
Internetowa poradnia językowa Polszczyzna.pl. 10+ redaktorów, 20 000+ haseł, 1 000 000+ czytelników każdego miesiąca.
Polszczyzna Logo
sprawdź...

Aha czy acha? Ach! To wciąż bywa problemem!

Wykrzyknienia emotywne widzimy zwykle w emocjonujących dialogach literackich. W języku mówionym również używamy ich bardzo często, ale wtedy nie musimy zastanawiać się nad ich pisownią. Jednym z takich wykrzyknień jest ach, którego ładunek emocjonalny musi być naprawdę duży, bo wpłynął na pisownię bardzo podobnego słowa… Przyjrzyjmy się tej kwestii: aha czy acha?

Aha czy acha? Jak to zapisać? Wyjaśniamy, która forma jest poprawna... Polszczyzna.pl

Aha czy acha

Aha – tak poprawnie zapiszemy wyrażenie potakiwania, przyjęcia czegoś do wiadomości. To właśnie to słowo padło ofiarą wpływu ach i niektórzy zamieniają w nich h i ch wedle uznania. Zapamiętajmy, że ah i acha to błędy! Ach wyraża zachwyt i pochodzi od czasownika achać. Możemy go użyć np. w zdaniach:

Ach, piękne kwiaty!
Ach! Jak przyjemnie!

Aha to krótkie słowo potwierdzenia i nie ma z tym czasownikiem nic wspólnego! Możemy go użyć w zdaniach:

Aha, oczywiście.
Aha, już rozumiem.

Aha i ach – jak to zapamiętać?

Najprościej będzie, jeśli zapamiętamy, że oba wyrazy mają trzy litery.

Możemy też wyobrazić sobie zachwycone ch, które stoi na końcu wyrazu wyrażającego zachwyt, oraz samo h obstawione przez litery a, co symbolizuje jakieś porozumienie między dwiema osobami. Aha! Mamy nadzieję, że nasze skojarzenia Wam pomogą i zapamiętacie różnicę. Teraz w środku nocy będzie można Was zapytać: acha czy aha? ?

Artykuł Aha czy acha? Ach! To wciąż bywa problemem! został przygotowany przez zespół redakcyjny specjalizujący się w poradach językowych. Wszystkie zagadnienia językowe są weryfikowane na podstawie oficjalnych i aktualnych słowników języka polskiego. Informacje zawsze są sprawdzone oraz rzetelne. W tym tekście wyjaśniamy, dlaczego aha jest poprawną formą, a acha – nie.

Napisane przez

Absolwentka kulturoznawstwa i copywriterka z zamiłowaniem do nauki o języku. Zamieniła pracę dokumentalistki na etat w agencji reklamowej. Po godzinach czyta książki psychologiczne, testuje zdrowe przepisy i szydełkuje.