Absztyfikant, chędożyć, huncwot. Wyrazy zapomniane i rzadko używane – wskrzeszamy je!
W każdym języku istnieje słownictwo, które choć pełne wdzięku, nie cieszy się popularnością. O niektórych słowach zwyczajnie zapominamy, i sięgamy jedynie po te najpopularniejsze i najmodniejsze. Zapytaliśmy Was, które wyrazy zapomniane i rzadko używane zasługują na to, by wrócić do języka codziennego. Sprawdźcie nasze zestawienie!
Spośród Waszych propozycji podawanych na stronie Poprawna polszczyzna na Facebooku wybraliśmy 15 najpopularniejszych. Oto one:
- Chędożyć – słowo przestarzałe, oznaczające dawniej sprzątanie, ale też… odbywanie stosunku płciowego przez mężczyznę. Brzmi o wiele lepiej niż współczesne wulgaryzmy, czyż nie? Słowo to uzyskało najwięcej polubień na naszym profilu na Facebooku.
- Huncwot – zamiennik dla łobuza, nicponia, szelmy. Właściwie każde z tych określeń ma swój urok. Podobnie jak urwipołeć, łapserdak czy ladaco.
- Absztyfikant – wielbiciel, konkurent, mężczyzna smalący cholewki. Brzmi zacnie!
Absztyfikant jest znany wszystkim, a to jest właśnie kubek dla niego ⤵️
Ten wymowny kubek kupisz w sklepie Nadwyraz.com.
- Lampucera – to potoczne pogardliwe określenie kobiety podstarzałej, przesadzającej z makijażem, aby sprawić wrażenie młodszej. Co ciekawe, w XIX w. lampucer zajmował się zapalaniem ulicznych latarni (niem. Lampenputzer oznacza 'przystrzygacz knotów’). „Lampa” w dawnym slangu oznaczała również twarz.
- Miglanc – człowiek leniwy, wymigujący się od obowiązków. Któż z nas nie zna choć jednego miglanca?
- Zawżdy – bardziej archaiczna i gwarowa forma „zawsze”, stosowana przez Kochanowskiego. W Pieśni XXIII z „Ksiąg wtórych” poeta pisze: Nie zawżdy, piękna Zofija, Róża kwitnie i lelija; Nie zawżdy człek będzie młody Ani tej, co dziś, urody.
- Sczeznąć – rzadko używane, a bardzo interesujące słówko, przede wszystkim trudne do wymówienia. Oznacza ‘zmaleć, stać się słabszym, przestać istnieć’.
- Sromać się – kolejny czasownik. „Srom” to po staropolsku… wstyd. „Sromać się” oznacza więc „wstydzić się”.
- Klawo – zanim jeszcze polszczyzna uległa wulgaryzacji i słowo „zajebiście” trafiło na salony, mawiało się „klawo”, czyli ‘świetnie, wybornie’.
- Azaliż – to archaiczna partykuła wprowadzająca pytanie retoryczne: Azaliż ten rok będzie lepszy od poprzedniego?. Jest to też spójnik wprowadzający pytanie.
- Mąciwoda – to ktoś, kto sieje zamęt, mąci, wprowadza niepotrzebne zamieszanie, snuje intrygi i podżega.
- Pacholęta – urokliwe przestarzałe określenie małych chłopców, ale też giermków i pazi. Pacholę to również bohater literacki mało znanej romantycznej powieści poetyckiej „Maria. Powieść ukraińska” Antoniego Malczewskiego.
- Onegdaj – czyli dawniej, kiedyś. Słówko często spotykane w powieściach historycznych.
- Fidrygałki – to inaczej błahostki. Jan Kochanowski rzekłby – fraszki.
- Drzewiej – kto z nas pamięta, jak to drzewiej bywało? Drzewiej, czyli niegdyś, dawniej. Nasi sąsiedzi Czesi do dziś mawiają „dřív”.
Być może zainteresuje Cię również tekst Słowa kłopotliwe, niechciane, nielubiane. Które najchętniej wyrzucilibyście z języka polskiego?
Które z powyższych słówek jest przez Was używane na co dzień? Jak reagują na nie Wasi znajomi? Dajcie znać w komentarzach!
Zainteresowanych tematem polecamy książkę Zapomniane słowa.