Handel czy chandel? Jak poprawnie to zapisać?
Tym pojęciem określa się działalność, która polega na kupowaniu towaru od kogoś i sprzedawaniu go następnie z zyskiem komuś innemu. Może być detaliczny, hurtowy, elektroniczny, drobny, dalekomorski, globalny, lokalny, miejscowy, międzynarodowy, legalny, nielegalny, swobodny, zagraniczny, wymienny. Jak jednak prawidłowo zapisać ten wyraz? Przez spółgłoskę ‘h’ czy dwuznak ‘ch’? Odpowiedź znajdziecie w poniższym poradniku.
Handel czy chandel? Poprawna forma
To jedna z najbardziej problematycznych rzeczy w kwestiach dotyczących poprawności językowej. A to wszystko z tego powodu, że zarówno spółgłoskę ‘h’ jak i dwuznak ‘ch’ wymawiamy identycznie. Nic więc dziwnego, że poprawna pisownia bywa czasem kłopotliwa, a nie zawsze jest taka oczywista dla wszystkich.
Wyraz handel aby nie zawierał błędu ortograficznego, powinien zostać zapisany przez spółgłoskę ‘h’. Dlaczego? Ponieważ jest to wyraz obcego pochodzenia, a mówiąc bardziej precyzyjnie germanizm, czyli słowo wywodzące się z języka niemieckiego. Z tego względu, jego prawidłowy zapis wyjaśnia nam reguła, zgodnie z którą wyrazy, które są zapożyczeniami, zapisujemy przez samo 'h', jeśli tę spółgłoskę posiadają.
Handel w języku niemieckim oznaczał tyle co 'rękodzieło, trudnienie, zajmowanie się czymś; handel'.
Handel czy chandel? Przykłady zdań
- Handlem nazywamy proces gospodarczy, który polega na sprzedaży, czyli na wymianie dóbr i usług na pieniądze.
- Dzięki handlowi przez Internet można zarobić dodatkowe pieniądze.
- Widać, że masz smykałkę do handlu.
Handel czy chandel? Przykłady z literatury
Przypadek nadarzył, żem spotkał najpiękniejsze okazy zwierzokrzewów. Korale tego miejsca dorównywały pięknością tym, które się pojawiają w Morzu Śródziemnym na brzegach Francji, Włoch i Berberii. Żywe ich barwy usprawiedliwiały owe poetyczne nazwy: „kwiatów krwi”, „piany krwawej”, nadawane w handlu najpiękniejszym okazom. Cena korala dochodzi niekiedy do 500 franków za kilogram; a w tym tu miejscu było go tyle pod falami morskimi, że wszyscy na świecie poławiacze korali mieliby się czym wzbogacić. Kosztowny ten twór podmorski w połączeniu z innymi polipniakami tworzył ławice zbite i powikłane, zwane macciota, na których tu i ówdzie widzieć się dawały okazy korala różowego.
Krzaki stawały się coraz gęstsze, wyrosty potężniały. Prawdziwe ulice i galerie skamieniałe, fantazyjną zdobne architekturą otwierały się przed naszymi oczami.
Jules Gabriel Verne, 20 000 mil podmorskiej żeglugi
Niezależnie od osi krystalizacyjnej i prawidłowości w ogólnym konturze miasta Wokulski przekonał się jeszcze (o czym zresztą mówiły przewodniki), że w Paryżu istnieją całe dziedziny prac ludzkich i jakiś porządek w ich układzie. Pomiędzy placem Bastylii i placem Rzeczypospolitej skupia się przemysł i rzemiosła; naprzeciw nich, po drugiej stronie Sekwany, leży „dzielnica łacińska”, gniazdo uczących się i uczonych. Między Operą, placem Rzeczypospolitej i Sekwaną gromadzi się handel wywozowy i finanse; między Notre–Dame, Instytutem Francuskim i cmentarzem Montparnasse gnieżdżą się szczątki arystokracji rodowej. Od Opery do Łuku Gwiazdy ciągnie się dzielnica bogatych dorobkiewiczów, a naprzeciw nich, po lewej stronie Sekwany, obok Hotelu Inwalidów i Szkoły Wojskowej jest siedziba militaryzmu i wszechświatowych wystaw.
Bolesław Prus, Lalka