Jak wymawiać nazwy obcych marek? Czy robisz to poprawnie?
Sprawiają niemały kłopot, szczególnie gdy nie pochodzą z języka angielskiego, który Polacy znają coraz lepiej – nazwy obcych marek. Czy potrafisz je poprawnie wymawiać? Aby uniknąć nieporozumień, dowiedz się, jak poprawnie wymawiać nazwy takie jak Hyundai, Yves Saint Laurent czy Leroy Merlin.
Jak się okaże, najwięcej problemów nastręcza wymowa nazw marek francuskich i azjatyckich. Zapraszamy do lektury!
-
- Auchan – francuski tani hipermarket zwany pieszczotliwie „oszołomem”. Choć już pewnie większość Polaków jest uświadomiona, nazwę tę czytamy jako „oszą”.
- Carrefour – to też nazwa francuska. Tu „a” czyta się jako „a”, nie jako „e” (częsty błąd). Jest to więc „karfur”.
- Leroy Merlin – Liroj Merlin? Raper w stroju czarodzieja? Aż strach sobie to wyobrazić. Leroy Merlin to po prostu „lerła merlę”.
- Decathlon – to sklep z asortymentem sportowym. Jego nazwa pochodzi z języka francuskiego i oznacza „dziesięciobój”. Prawidłowa wymowa to „dekatlą”.
- Douglas – znana perfumeria to o dziwo nie „daglas”, ale „duglas”.
- Circle K – stacja benzynowa znana dawniej jako Statoil. Dziś jest to „sirkl kej”.
Trochę niezręcznie jest kaleczyć nazwiska projektantów i nazwy wielkich domów mody znanych na całym świecie. Służymy poradą, jak wymawiać nazwy marek odzieżowych i kosmetycznych.
- H&M – to szwedzka marka odzieżowa. Jej nazwa pochodzi od słowa „hennes” (jej, dla niej) i imienia „Mauritz”. Pierwotnie marka funkcjonowała pod nazwą „Hennes”, w późniejszym jednak czasie (w 1968 roku) właściciel Erling Persson kupił sklep o nazwie „Mauritz Widforss” i w wyniku tego połączenia powstała docelowa nazwa, którą znamy do dziś. Mówcie, jak chcecie, my proponujemy „ha i em” („ha end em” kłuje nas w uszy, przecież po angielsku powinno brzmieć to „ejdż end em”).
- Wittchen – Łiczen? Łithen? Nie. O dziwo jest to polska marka galanteryjna. Słynie z produkcji eleganckich torebek. Nazwa marki pochodzi od nazwiska jej twórcy, a czyta się ją po prostu „witchen”.
- Quiosque – to polska marka odzieżowa, jednak przyjęła nazwę francuską, którą wymawiać należy po prostu „kiosk” (tak jak ten z gazetami).
- Camaieu – to sklep z damskimi ubraniami. Najprościej powiedzieć „kamaje”. Obiła nam się o uszy również żartobliwa wersja „kamień”. ☺
- Yves Saint Laurent – to imię i nazwisko francuskiego projektanta mody. Na pewno wiele osób kojarzy logo na torebkach i perfumach z inicjałami tego, niestety już nieżyjącego, pana. Nazwę tej marki wymawiamy jako „iw sę lorą”.
- Givenchy – perfumy i sportowe ubrania są najczęściej kojarzone z tym domem mody, którego nazwę czytać powinniśmy jako „żiwąszi”.
- Hermes – w języku francuskim „h” jest nieme, dlatego nazwę tej marki czyta się „ermes”.
- Balmain – dom mody słynący z szyku i elegancji, wyrazistych wzorów, guzików i krojów. Jego nazwa pochodzi od nazwiska założyciela. Prawidłowa wymowa to „balmę”.
- Christian Louboutin – szpilki z czerwoną podeszwą? Oryginalne tylko od Louboutina! Imię i nazwisko pana, który wymyślił te seksowne buty, to „kristią lubutę”.
- Burberry – słynna beżowa kratka to kratka „berberi”.
- Moschino – któż z nas nie kojarzy paska z charakterystycznym napisem? To nie „moszino”, a „moskino”. Marka pochodzi z Włoch.
- Guerlain – to pachnąca francuska marka, bowiem zajmuje się produkcją perfum. Wymawiaj jako „gerlę”.
- Paese – to nazwa marki kosmetycznej. Włoskie słowo „paese” oznacza krainę (jak malowniczo!) Prawidłowa wymowa to „paeze”.
- Bourjois – kosmetyki uwielbiane nie tylko przez paryżanki. Nazwę tej marki wymawia się „burżła”, choć w Polsce często słyszymy żartobliwą wersję alternatywną – „burżuj”.
- Quechua – wybierasz się w góry? Szukasz specjalnych butów albo namiotu? Na pewno natrafisz na tę markę. I pojawi się problem – jak przeczytać jej nazwę? Na pierwszy rzut oka – dziwoląg nie do przeczytania. A to po prostu „keczła”.
- Apple – słynne jabłuszko Steve’a Jobsa to nie „ejpol”, jak mawiają często Polacy, ale „apl” (z uwagą, że „a” zbliżone jest nieco w wymowie do „e”).
- Huawei – chińska marka produkująca smartfony, laptopy, tablety etc. to nie „hujałej”, a „hłałej”.
- Xiaomi – nazwa chińskich smartfonów jest bardzo kłopotliwa do wymówienia dla Polaków. Najlepiej jednak mówić „siao-mi”, ale również „szał-mi” jest poprawną formą wymowy.
- Hyundai – większość z nas mówi „hjundaj”. Tak też marka ta nazywana jest w polskich wersjach reklam samochodów, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by mówiono tak dalej. Wzorcowo jednak marka ta wymawiana powinna być „handej”.
- Peugeot – tu „t” jest nieme, więc wzorcowo nazwę tę wymawiamy „peżo” (a Polacy uwielbiają jeździć spolszczonym „peżotem”).
- Citroën – francuska „cytrynka” to „sitroen”. Wymowy francuskiego „r” nie wymagamy. ☺
- Maserati – „s” należy udźwięcznić, więc w efekcie wzorcowa wymowa to „mazerati”.
- Škoda – największe zaskoczenie dla Polaka – czeski samochód to „szkoda”! Nazwa pochodzi od nazwiska konstruktora. Czesi nie mają dwuznaku „sz”, tylko „s” z daszkiem. Nawet w piosence „Jožin z bažin” słyszymy: „Jedu takhle tábořit Škodou 100 na Oravu”.
- Lamborghini – te piękne samochody każdy Włoch nazwie „lamborgini”. Tam nie ma żadnego „dż”!
Czy jakiegoś przykładu zabrakło w powyższym zestawieniu?
Zapraszamy również do drugiej części naszego zestawienia: Jak wymawiać nazwy obcych marek? Czy robisz to poprawnie? Cz. II.