Wąchać czy wąhać? Jak poprawnie to zapisać?
Ze szkolnych lekcji biologii pamiętamy, że człowiek posiada pięć zmysłów. Czasownik, który mamy w tytule tego tekstu poradnikowego dotyczy właśnie jednego z nich. Przy próbie jego zapisu pojawia się pewna wątpliwość. Czy poprawnie zapisujemy go z użyciem dwuznaku ch czy może spółgłoski h? Odpowiedź znajdziecie poniżej.
Wąchać czy wąhać? Poprawna forma
Jedynym prawidłowym zapisem jest ten, który zawiera dwuznak ch, a więc wąchać. Ten zapis nie jest uwarunkowany przez żadną z reguł ortograficznych, a jedynie motywowany etymologią.
Czasownik wąchać pochodzi od prasłowiańskiego wyrazu ǫchati, który oznaczał 'intensywnie, mocno wciągać powietrze; pachnieć; odbierać wrażenia węchowe'
Czasownik wąchać znany był już więc w starodawnej mowie polskiej. Źródła podają, że występował w pierwszych słownikach języka polskiego. Stąd też hipoteza, że jest to określenie znane w języku staropolskim, a zasada językowa mówi, że wyrazy pochodzenia rodzimego zawsze zapisywane są przez ch, a nie h.
Wąchać jest czasownikiem, którym oczywiście określa się rozpoznawanie zapachu poprzez wdychanie powietrza przez nos.
Wąchać czy wąhać? Przykłady zdań
- Kasia lubi wąchać róże.
- Nikt nie lubi wąchać brzydkich zapachów.
Nie tylko czy nietylko? Przykłady z literatury
Jestem z gatunku tych, którzy uwielbiają wąchać książki. Ale spokojnie, jest nas więcej i jeszcze nie słyszałam, żeby to było szkodliwe. A poza tym powiem ci w sekrecie, że jeżeli komuś kiedyś uda się stworzyć perfumy o zapachu kartek albo biblioteki, to ten ktoś zbije fortunę – dorzuciła (…)”.
Magdalena Kordel, Ty albo żadna
Ojciec Goriot siedział na końcu stołu przy drzwiach, przez które wnoszono jedzenie; zawołany, podniósł głowę, nie przestając wąchać kawałka chleba wyjętego spod serwety było to stare przyzwyczajenie z czasów kupieckich, którego się jeszcze nie pozbył.
— Cóż to takiego? — zabrzmiał cierpko głos pani Vauquer, zagłuszając głośną rozmowę oraz brzęk łyżek i talerzy — czy się panu chleb nie podoba?
— Przeciwnie, pani — odparł — to chleb z najprzedniejszej etampskiej mąki.
— Po czym to pan poznaje? — zagadnął Eugeniusz.
— Po białości, po smaku.
Honoré de Balzac, Ojciec Goriot