Akademii czy akademi? Poznajcie poprawną pisownię
Pisownia odmienionych rzeczowników bywa kłopotliwa. Problematyczne są zwłaszcza formy dopełniacza, celownika i miejscownika. Akademii czy akademi? W niniejszym artykule podajemy odpowiedź. Poznajcie ją!
Akademii czy akademi? Która forma jest poprawna?
Akademii czy akademi – jak zapisać to poprawnie?
W języku polskim występuje wiele wyrazów pochodzenia obcego, których formy deklinacyjne zapisywane są z końcówką -ii. Zgodnie z zasadą ortograficzną
te wyrazy obce, które są zakończone na -ia poprzedzone spółgłoskami: m (jak w omawianej akademii), p, f lub w, w dopełniaczu, celowniku oraz miejscowniku zapisywane są z -ii.
Inna zasada obowiązuje w przypadku wyrazów rodzimych, jak rękojmia czy ziemia. Takie rzeczowniki zapisywane są z jednym -i na końcu. Warto to zapamiętać!
Więcej na ten temat znajdziecie tutaj: Ziemi czy ziemii? Jak to poprawnie zapisać?.
Pisownia -ii na końcu wyrazów
Jak wyjaśniliśmy powyżej, -ii zapisujemy na końcu wyrazów pochodzenia obcego, gdy:
- m występuje przed -ia, jak w wyrazach: akademia→ akademii, chemia→ chemii, mumia→ mumii czy armia→ armii;
- p występuje przed -ia, jak w wyrazach: kopia→ kopii czy sepia→ sepii;
- f występuje przed -ia, jak w wyrazach: fotografia→ fotografii czy poligrafia→ poligrafii;
- w występuje przed -ia, jak w wyrazie: szałwia→ szałwii.
Forma akademii w zdaniach
Akademii czy akademi? Znamy już odpowiedź! Przyjrzyjmy się zatem kilku przykładom, aby utrwalić poprawną pisownię.
Podczas akademii szkolnej uczniowie złożyli życzenia swoim nauczycielom.
Moja siostra studiuje na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Królowa Jadwiga przekazała Akademii Krakowskiej swój majątek, dzięki któremu odnowiono średniowieczną uczelnię.
W Akademii Platońskiej wykładali najwybitniejsi uczeni czasów starożytnych.
Akademii czy akademi? Już wszystko jasne! Przykłady z literatury:
Nigdzie chyba chłopcy nie uczą się tak chętnie, jak w Akademii pana Kleksa. Przede wszystkim nigdy nie wiadomo, co pan Kleks danego dnia wymyśli, a po wtóre – wszystko, czego się uczymy, jest ogromnie ciekawe i zabawne.
Jan Brzechwa, Akademia pana Kleksa
– Beauxbatons? – mruknęła Hermiona.
– Słucham? – zapytał Harry.
– Muszą być z Beauxbatons – odpowiedziała Hermiona. – No wiesz, z Akademii Magii Beauxbatons… czytałam o niej w „Ocenie stanu edukacji magicznej w Europie”.
– Aha… no tak… oczywiście – wybąknął Harry.
J.K. Rowling, Harry Potter i Czara Ognia
– […] Pisałem rozprawy, robiłem wynalazki, pod imieniem własnem lub moich wspólników, którzy nawet sumiennie dzielili się ze mną zyskami. Ale od czasu, gdym odkrył zjawiska nie mieszczące się w rocznikach akademii, ogłoszono mnie nie tylko za waryata, ale za heretyka i zdrajcę...
– Tu, w Paryżu? – szepnął Wokulski.
– Oho! – roześmiał się Geist – tu, w Paryżu.
Bolesław Prus, Lalka
Dzięki powyższym wyjaśnieniom nie powinniście mieć już chyba wątpliwości: akademii czy akademi, prawda? Akademii ‒ prościzna!
?