fbpx
Internetowa poradnia językowa Polszczyzna.pl. 10+ redaktorów, 20 000+ haseł, 1 000 000+ czytelników każdego miesiąca.
Polszczyzna Logo
sprawdź...

Bezczelny czy besczelny? Jak poprawnie to zapisać?

Przymiotnika stanowiącego temat tego tekstu poradnikowego nie trzeba nikomu przedstawiać, gdyż wszyscy znają go doskonale. Jest rzeczą wiadomą, że jest nacechowany negatywnie, więc osoby nim określane, potrafią bez skrupułów utrudnić życie. Problemy sprawia również sama pisownia tego przymiotnika. Bezczelny czy besczelny? Który zapis jest tym właściwym? Odpowiedź poniżej.

Bezczelny czy besczelny? Która forma jest poprawna?

Poprawna jest tylko forma bezczelny.

Bezczelny czy besczelny? Poprawna forma

Przymiotnik bezczelny poprawnie zapisujemy z użyciem spółgłoski z. Natomiast wymawiać możemy go jako beszczelny. W przypadku tej artykulacji możliwe jest szumiące przedłużenie, które sprawia, że potęgujemy nasze oburzenie, które wyrażamy przymiotnikiem bezczelny. Z powodu sugerowania się wymową przymiotnika bezczelny, mogą budzić się wątpliwości dotyczące poprawnej formy.

Dlaczego zatem bezczelny zapisujemy przez z? Wyjaśnienie znajdziemy w etymologii. Otóż jest to przymiotnik notowany od II połowy XVIII w.  Wywodzi się on od dawnego, używanego jako frazeologizm, przenośnego sensu wyrażenia przyimkowego bez czoła, które oznaczało 'bez wstydu'. Bezczelnym był więc ten, kto nie miał wstydu, honoru.

Bezczelny czy besczelny? Już wiadomo!

Współcześnie bezczelnym także nazywamy kogoś, kto cechuje się zbytnią pewnością siebie, do tego stopnia, że gdy robi cokolwiek, nie liczy się z nikim i niczym. Komuś bezczelnemu nie przeszkadza to, że swoim postępowaniem sprawia innym przykrość albo uprzykrza życie. Dla kogoś bezczelnego ważne jest tylko to, czego on chce. Jest to zatem osoba nie tylko arogancka lecz także samolubna.

Bezczelny czy besczelny? Przykłady zdań

  • Kierowniczka tego ośrodka to osoba wyjątkowo podła i bezczelna!
  • Tak bezczelnej osoby lepiej nie spotkać w swoim życiu!

Bezczelny czy besczelny? Przykłady z literatury

By stopy niewiernych nie kalały świętego przybytku, nadziewamy w przedsionku jakieś trepki, płacimy za tę przyjemność dwa franki od osoby i wchodzimy wreszcie do świątyni. W ogóle straszne zdzierstwo kwitnie w hotelu, w sklepach, wszędzie, gdzie poznają nieświadomego obyczajów miejscowych podróżnika. Rzecz to jednak zwykła; wszędzie i zawsze nakładają haracz na cudzoziemca.

Ludzie Wschodu pobierają go przynajmniej z wielkim wdziękiem i kraszą bezczelny wyzysk tak kwiecistymi frazesami, że i żalu do nich żywić niepodobna.

Maria Ratuld-Rakowska, Podróż Polki do Persji

— Do diabła! — wrzasnąłem w końcu. — Czyż sądzisz, człecze, że siedzę tu i okłamuję cię? Sądzisz pewnie, że nie ma wcale żadnego Happolatiego na świecie. Nie widziałem dotąd tak bezczelnego i złośliwego starca. Co to za szatan cię opętał? Myślisz pewnie też, że masz przed sobą nędzarza w ostatniej odzieży, nieposiadającego papierośnicy napełnionej po brzegi? Nie przywykłem do takiego traktowania i niech pan sobie zanotuje raz na zawsze, że nie pozwolę nikomu na świecie, by mi ubliżał tak zuchwale!

Knut Hamsun, Głód

Co należy powiedzieć o hańbie, łatwo wywnioskować stąd, co powiedzieliśmy o współczuciu i skrusze. Dodam tu tylko, że jak współczucie, tak i hańba, jakkolwiek nie jest cnotą, jest jednak czymś dobrym, o ile świadczy o tym, że człowiekowi odczuwającemu hańbę właściwe jest pożądanie zacnego życia, tak samo jak ból, który o tyle uchodzi za dobry, o ile świadczy o tym, że część uszkodzona nie uległa jeszcze rozkładowi. Chociaż tedy człowiek, odczuwający hańbę jakiegoś czynu, jest rzeczywiście smutny, jest on jednak doskonalszy od bezczelnego, który nie posiada żadnego pożądania życia zacnego.

 

Benedykt de Spinoza, Etyka

Napisane przez

Absolwent politologii. Język polski to jego pasja. Kwestie związane z polszczyzną interesują go od czasów liceum. W wolnych chwilach lubi słuchać dobrej muzyki.