Karnister czy kanister – nie popełnisz już błędu na stacji paliw
Dziś mamy na tapecie słowo, nad którego wymową i pisownią zastanawiał się niemal każdy z nas, chociaż raz w życiu. Co prawda znamy jego poprawną formę, ale tak wiele osób robi błąd w tym słowie, że nawet najlepszy polonista potrafi mieć wątpliwości. Tak więc karnister czy kanister?
Kanister czy karnister? Która forma jest poprawna?
A zatem karnister czy kanister?
Na pewno kojarzymy ten moment na stacji paliw, gdy ktoś mówi to słowo błędnie, a my się zastanawiamy, czy to na pewno on się myli. Zwłaszcza wtedy gdy słyszymy rozmowę kilku osób, a one również powtarzają je niepoprawnie. Jeżeli Ty o pojemniku na paliwo mówisz kanister – masz rację. Natomiast gdy używasz formy karnister, popełniasz błąd.
Żeby łatwiej zapamiętać poprawną nazwę pojemnika na paliwo, powinieneś poznać jej pochodzenie. Otóż wyraz kanister pochodzi od niemieckiego Kanister oraz angielskiego canister. Wyrazy te powstały od łacińskiego canistrum – 'rodzaj plecionego naczynia'. W żadne z tych pojęć nie wkrada się w środek „r”. Zatem i w naszym języku forma bez „r”, kanister, jest tą poprawną.
Karnister czy kanister? Już wszystko jasne! Przykłady w zdaniach
Została tylko jedna sprawa do załatwienia: wypłata. Żołnierze już przygotowali pusty kanister. Kaźmierz wyciągnął spod worków z resztą sucharów bańkę. Poczuł, że niewiele już tam bimbru zostało, i pokręcił głową z wyraźną troską:
– Ot, pomorek. Grosz nam się kończy.
Andrzej Mularczyk, Sami swoi
Mąż powtórnie chlusnął na nią benzyną, a potem polewał tak długo, aż opróżnił kanister. Tym razem zmoczył ofiarę całkowicie, nie została na niej sucha nitka. .
Tomasz Kwapich, Normalne życie, „Detektyw” 1999
Doskwierał upał i brak możliwości umycia się. Woda w kanistrach ledwie starczała na zaspokojenie pragnienia załogi, tj. dwóch zawodników i dwóch towarzyszących.
Marek Tomalik, Udział w rajdzie jest wszystkim, zwycięstwo częścią, „Przekrój” 1995
Konrad napełnił wodą trzeci plastikowy kanister sporych rozmiarów, starając się nie zamoczyć zmechaconych rękawiczek.
Katarzyna Sowula, Fototerapia, 2004
?