Prokreacja – co to jest? Co to znaczy? Definicja, synonimy, przykłady użycia
Wszystkie istoty żywe, w tym oczywiście człowiek, mają czynności życiowe. Do nich zaliczają się między innymi oddychanie, odżywianie i prokreacja, które podtrzymują istnienie życia na Ziemi. Jeżeli nie wiecie, co określa się jako prokreację, to z całą pewnością znane jest Wam inne słowo, które oznacza tę samą czynność. Co zatem nazywamy prokreacją? Wiadomości dotyczące tytułowego zagadnienia znajdziecie w niniejszym artykule.
Prokreacja – co to jest? Co to znaczy? Definicja słowa
Prokreacja to słowo zapożyczone od łacińskiego prōcreātiō, które oznacza ‘rozmnażanie’. Prokreacja jest funkcją życiową właściwą i bardzo istotną dla wszystkich organizmów żywych. Rolą prokreacji jest bowiem przedłużanie danego gatunku. Innymi słowy prokreacją nazywamy stosunek seksualny odbywany w celu spłodzenia i urodzenia potomstwa. Organizmy żywe mają specjalne narządy umożliwiające prokreację.
Prokreacja – synonimy i wyrazy bliskoznaczne
Pomocne w zapamiętaniu tego, co to jest prokreacja, będą na pewno synonimy i wyrazy bliskoznaczne.
- Rozmnażanie,
- reprodukcja,
- rozród,
- płodzenie,
- rodzenie.
Prokreacja – wyrazy pokrewne
- Prokreacyjny,
- prokreacyjna,
- prokreacyjne,
- prokreacyjnie,
- prokreatywny,
- prokreatywna,
- prokreatywne,
- prokreatywnie.
Prokreacja – kolokacje, czyli popularne połączenia z tym słowem
- Naturalna, świadoma, medycznie wspomagana prokreacja,
- małżeństwo i prokreacja, miłość i prokreacja, seks i prokreacja,
- akt, cel prokreacji,
- seks bez prokreacji, seks dla prokreacji,
- zdolność do prokreacji, problemy z prokreacją,
- wiedza o prokreacji,
- służyć prokreacji.
Przykłady użycia wyrazu prokreacja w literaturze i prasie
[…] dziwnie byłoby dojść do końca dni bez zrobienia czegoś tak fundamentalnego, podstawowego i czysto ludzkiego jak prokreacja. Równie dobrze można by umrzeć i nie przeczytać żadnej książki, nie przepłynąć się i nie skosztować świeżych pomarańczy, nie przyciąć paznokci u nóg, nie pokłócić się i nie zakochać. Właściwie to byłoby tak, jakby w ogóle się nie żyło.
Lisa Jewell, Po imprezie
Chlubimy się tym, że mamy aż 1,8 mln studentów. Wśród nich jest 0,95 mln studentek, z których większość odłożyła decyzję o macierzyństwie zapewne do ukończenia studiów i znalezienia pierwszej choćby pracy. Wśród niestudiujących młodych ludzi mamy z kolei aż 40-proc. bezrobocie. Jeśli do tego dołożymy konsumpcyjne ambicje młodych ludzi, kryzys na rynku mieszkań i ograniczanie świadczeń socjalnych ze strony państwa na rzecz rodziny, to trudno jest dziś znaleźć argumenty, które mogłyby skłonić ich do szybszego i na większą skalę zaangażowania w prokreację. Co nie oznacza, że młodzi ludzie są równie niechętni współżyciu i zapewne dlatego już ok. 50 proc. dzieci pojawiających się w polskich rodzinach jako pierwsze, poczętych jest przed datą zawarcia związku małżeńskiego.
Marek Henzler, Więcej dziadków niż wnuków, „Polityka” nr 2379