Trochę czy troche? Poznajcie poprawną pisownię
Niedużo, mało, niewiele, czyli po prostu – no właśnie – trochę czy troche? Czy w przypadku tego słowa na końcu musimy postawić ogonek przy e? A może powinniśmy go sobie darować? Jeżeli nie znacie odpowiedzi na te pytania, koniecznie przeczytajcie nasz artykuł.
Trochę czy troche? Która forma jest poprawna?
Trochę czy troche? Poprawna forma
Oczywiście poprawna pisownia to trochę. Błąd, przez który często wiele osób rezygnuje z ę na końcu, jest wynikiem zaniedbania w piśmie – czasami z lenistwa piszemy troche zamiast trochę. A niestety gdy błąd pojawia się często – jak ma to miejsce w tym przypadku, np. podczas internetowych czy SMS-owych dyskusji – utrwala się. Sama wymowa również nie pomaga. Mimo że wypowiadanie e na końcu jest poprawne, to wpływa na zakorzenienie się błędnej pisowni wyrazu trochę.
Trochę czy troche? Już wszystko jasne! Przykłady ułatwiające zapamiętanie
Aby ę na końcu wyrazu trochę się Wam utrwaliło, przygotowaliśmy kilka zdań.
- Trochę mnie to denerwuje, gdy ktoś próbuje mi coś na siłę wmówić.
- To trochę nierozsądna decyzja.
- Daj sobie trochę czasu, a wtedy na pewno wszystko się ułoży.
Spójrzmy jeszcze na kilka przykładów z literatury:
Tak więc trochę przez wojnę, trochę przez potnicę, trochę przez szubienicę, a trochę przez ubóstwo, dość, że straciłam całą klientelę. Wchodzi Pompej. A ty tu po co? Co za nowiny przynosisz?
William Shakespeare, Miarka za miarkę
— Co tobie, Ignacy?… — zawołał.
— Et, nic!… Trochę starość, trochę… Ot, nic!…
— Ależ ty lecz się, mój drogi, wyjedź gdzie…
— Powiem ci, że próbowałem wyjeżdżać… Już nawet byłem na kolei. Ale ogarnęła mnie taka tęsknota za Warszawą i… za naszym sklepem — dodał ciszej — że… Iii… co tam!… Przepraszam cię, żem tu przyszedł…
Bolesław Prus, Lalka
Czeka Maciusia tyle jeszcze cierpień — i śmierć: Maciuś nie ożeni się z Klu-Klu.
Ale nie z gazet, nie z książek wie Maciuś wszystko. A skąd? Trochę z cmentarza, trochę z samotnej wieży, trochę sam z siebie, a wszystko od Boga.
Janusz Korczak, Król Maciuś na wyspie bezludnej
Ręką oczy przysłoniła i trochę z gniewem, trochę ze śmiechem zawołała:
— Ot, taki! Zdaje się dobry, grzeczny, a taki sam, jak wszyscy. Za to, że na spacer powiózł, zaraz zapłaty żąda.
Eliza Orzeszkowa, Cham
?