Standart czy standard? Wyjaśniamy wątpliwości
W internecie często można spotkać oba sposoby zapisu, co powoduje zamieszanie, ale tylko jeden z nich jest poprawny. Na popełnianie błędu wpływ ma także myląca wymowa tego słowa. Dzisiaj rozwiewamy wątpliwości i odpowiadamy na pytanie, jakiego zapisu powinniśmy używać: standart czy standard.
Standart czy standard? Która forma jest poprawna?
Standart czy standard? Co to znaczy i jak to zapisać?
Najpierw przyjrzyjmy się znaczeniu omawianego słowa. To poziom towarów i usług, typowy model czegoś albo temat muzyki popularnej będący podstawą improwizacji jazzowej.
Oczywiście poprawna forma to standard, a przymiotnik – standardowy. Mylna pisownia ma swoje uzasadnienie w bezdźwięcznej wymowie. Dlatego często spotykamy błędny zapis: standart i (o zgrozo!) standartowy.
Błąd może wynikać także ze skojarzenia z rosyjską ortografią. Dotyczy to jednak zapewne coraz mniejszej liczby osób, bo nauka tego języka nie jest już tak powszechna.
Standart czy standard? Jak mówimy, a jak piszemy?
Nowy słownik poprawnej polszczyzny potwierdza, że pisownia słowa standard przez t jest błędem. W wymowie następuje jednak ubezdźwięcznienie ostatniej głoski: [standart]. W przypadku przymiotnika standardowy i odmiany wyrazu (np. standardu, standardem) możliwe są dwa sposoby wymowy: [standartowy], [standartu], [standartem] oraz [standardowy], [standardu], [standardem].
Staranniejsze formy to te, w których wymawiamy głoskę d. Wszystkim nam zależy na wysokich standardach i używaniu wzorcowej polszczyzny, dlatego warto wybierać właśnie te warianty.
Mamy nadzieję, że znacie już odpowiedź na pytanie, który zapis jest poprawny standard czy standart.
A jeśli szukacie omówienia podobnych zagwozdek, zainteresują Was teksty o: kanistrze (czy karnistrze?) oraz słowach kilkukrotnie i kilkakrotnie.
Standart czy standard? Przykłady w literaturze
Sama konwencja berneńska od czasu ratyfikacji tekstu pierwotnego z roku 1886 ulegała licznym zmianom. Część z nich, jak np. dodatkowy akt paryski z 1896 roku, miała na celu ujednolicenie i wyjaśnienie terminologii, inne wprowadzały kolejne postanowienia. Podwyższały one konsekwentnie standard ochrony praw autorskich, rozszerzając prawa wyłączne na coraz to nowe formy eksploatacji utworów.
Konrad Gliściński, Wszystkie prawa zastrzeżone
Hipolit starał się uśmiechać. Kłótnie z żoną nie wpływały na jego uczucia do córki. Nadal starał się być obowiązkowym, sumiennym panem domu, zapewniającym rodzinie odpowiednio wysoki standard życia.
Andrzej Zaniewski, Król tanga
Myślę, że należałoby temat ten rozważyć przez pryzmat naszej charakterystycznej dla Polaków cechy, która urosła (zmalała?) do rangi narodowej wady: »cudze chwalicie, swego nie znacie...« Zachwycamy się Zachodem, dążymy do Europy, pragniemy podwyższyć standard swojego życia, cudze chwalimy... Nie potrafimy dostrzec własnych,
Maciej Zięba, Po szkodzie? Przed szkodą?: o Polsce, kapitalizmie i kontemplacji
?