fbpx
Internetowa poradnia językowa Polszczyzna.pl. 10+ redaktorów, 20 000+ haseł, 1 000 000+ czytelników każdego miesiąca.
Polszczyzna Logo
sprawdź...

Wziąłem czy wziołem? Jak poprawnie to zapisać?

Wszyscy dobrze wiemy, że bezokolicznik wziąć sprawia bardzo duże problemy niejednemu użytkownikowi języka polskiego. Z całą pewnością każdy z nas zetknął się z błędną formą pod postacią wziąść. Niewykluczone, że sami bardziej świadomie, bądź nie, też użyliśmy tej niepoprawnej formy. Jest to jeden z najczęściej popełnianych błędów w naszym języku ojczystym. Ale kłopoty sprawia również jego osobowa forma. Wziąłem czy wziołem? Treść tego artykułu przedstawi i wyjaśni zasady dotyczące poprawnej formy.

Wziąłem czy wziołem? Która forma jest poprawna?

Poprawna jest tylko forma wziąłem.

Wziąłem czy wziołem? Poprawna forma

Jedyną poprawną formę stanowi oczywiście zapis wziąłem. To jedyna poprawna forma, od której nie ma żadnych wyjątków.

Wziąłem jest formą czasu przeszłego dokonanego, pochodzącą od bezokolicznika wziąć, który z kolei pochodzi od brać. Czasownika wziąłem możemy używać w kilku znaczeniach: odebranie czegoś komuś, stosowanie czegoś, podniesienia czegoś lub też zabrania czegoś ze sobą.

Pisownia wziąłem jest uwarunkowana historycznie. Dawniej w języku polskim, niektóre czasowniki miały w czasie przeszłym postać złożoną. Kobiety mówiły: (ja) wzięła jeśm, zaczęła jeśm, (ty) wzięła jeś, zaczęła jeś, mężczyźni (ja) wziął jeśm, zaczął jeśm; (ty) wziął jeś, zaczął jeś.

Z biegiem czasu, jak to w rozwoju języka często bywa, doszło do zrośnięcia się obu części i zarazem ich uproszczenia. W taki oto  sposób powstały wyrazy wziąłem, zacząłem; wziąłeś, zacząłeś oraz wzięłam, zaczęłam; wzięłaś, zaczęłaś.

Wziąłem czy wziołem? Przykłady zdań

  • Tego dnia było pochmurno, więc idąc na zakupy wziąłem ze sobą parasol.
  • Pani farmaceutka poleciła mi te witaminy, więc je wziąłem.
  • Wziąłem dużo kanapek, więc jeżeli jesteś głodna, to może chcesz kilka ode mnie?

Sklep Nadwyraz.com

Wziąłem czy wziołem? Przykłady z literatury

Dzień, w którym pierwszy raz wziąłem na ręce moje dziecko, tuż po porodzie w szpitalu, był najpiękniejszym i najważniejszym dniem mojego życia. Do dzisiaj pamiętam dwa uczucia tamtej chwili. Nieskończoną miłość, a zaraz potem ogromny lęk, że coś może przydarzyć się tej miłości.

Janusz Leon Wiśniewski, Miłość oraz inne dysonanse

— We Francji, jak pan wie, przepisy są bardzo surowe. Nie wystarczy, jak we Włoszech, pójść do księdza i powiedzieć mu: kochamy się, połącz nas. We Francji małżeństwo jest aktem cywilnym i aby zawrzeć takie małżeństwo, trzeba przedstawić dowody tożsamości.

— Co za nieszczęście! Że ja tych papierów nie wziąłem!

— Na szczęście ja je mam.

— Pan hrabia?

— Tak.

— Ach, doprawdy, ależ mamy szczęście! — zawołał Toskańczyk, który sądził, że cel jego podróży został chybiony z braku dokumentów i zląkł się, że przez to mogą wystąpić pewne trudności w sprawie czterdziestu ośmiu tysięcy liwrów. — W ogóle o tym nie pomyślałem.

— Dalibóg, trudno myśleć o wszystkim. Na szczęście ksiądz Busoni pomyślał o tym za pana.

 

Aleksander Dumas (ojciec), Hrabia Monte Christo

Napisane przez

Absolwent politologii. Język polski to jego pasja. Kwestie związane z polszczyzną interesują go od czasów liceum. W wolnych chwilach lubi słuchać dobrej muzyki.

X